keyboard_arrow_up

Zadaniem systemu wentylacji jest dostarczanie do pomieszczeń świeżego powietrza zewnętrznego i usuwanie z nich powietrza o obniżonej zawartości tlenu, za to o podwyższonym stężeniu substancji będących wynikiem działalności człowieka (palenia papierosów, gotowania, prania) oraz emitowanych przez materiały budowlane i wykończeniowe.

Intensywność wymiany powietrza, jaką ma zapewnić system wentylacji, musi być na odpowiednim poziomie. Nie może być zbyt słaba, ale też nie powinna być nadmierna, aby zimą nie powodować obniżenia wilgotności powietrza w pomieszczeniach mieszkalnych ani nie zwiększać niepotrzebnie wydatków na podgrzewanie powietrza wentylacyjnego.

W budownictwie mieszkaniowym można spotkać jedno z dwóch rozwiązań wentylacji mechanicznej: wywiewną – z jednym centralnym wentylatorem usuwającym zanieczyszczone powietrze z budynku i dopływem świeżego powietrza przez nawiewniki – albo nawiewno-wywiewną – wyposażoną w centralę wentylacyjną z dwoma wentylatorami (nawiewnym i wywiewnym) oraz wymiennikiem ciepła (rekuperatorem). Dzięki rekuperatorowi można zimą odzyskiwać energię z powietrza usuwanego i w ten sposób znacząco ograniczyć wydatki na ogrzewanie powietrza wentylacyjnego.

Do prawidłowego zbudowania instalacji wentylacji mechanicznej konieczny jest jej projekt. Powinien on zawierać opis techniczny (wymiary kanałów wentylacyjnych oraz elementów nawiewnych i wywiewnych, parametry i lokalizację centrali wentylacyjnej, czerpni, wyrzutni, ewentualnie wymiennika gruntowego) oraz rysunki przedstawiające koncepcję rozprowadzenia instalacji i rozmieszczenia jej elementów. Instalację da się ułożyć bez projektu, ale mało prawdopodobne, że będzie potem działała tak, jak byśmy tego od niej oczekiwali.

Przewody mają stosunkowo duże wymiary (średnicę co najmniej 125 mm, a gdy są prostokątne, powierzchnię przekroju nie mniejszą niż 120 cm2) i raczej trudno sobie wyobrazić, by w pomieszczeniach mieszkalnych mogły być prowadzone po wierzchu. Trzeba je jakoś ukryć – poziome na przykład w przestrzeni nad sufitem podwieszanym, pionowe – za obudową z płyt gipsowo-kartonowych, w szachcie instalacyjnym lub w przestrzeni pod schodami. Dlatego trzeba je układać, kiedy dom jest w stanie surowym.

Czerpnię, czyli dużą kratkę wentylacyjna z żaluzjami, można umieścić na ścianie zewnętrznej domu, najlepiej od strony północnej, możliwie daleko od okien, komina oraz wylotów pionów kanalizacyjnych. Jeśli instalacja współpracuje z gruntowym wymiennikiem ciepła albo na ścianie nie ma dobrego miejsca, można zrobić czerpnię gruntową, czyli zamontowaną na zakończeniu kanału ułożonego w gruncie i wyprowadzonego pionowo nad jego powierzchnię.

Wylot z wyrzutni zabezpieczony przed opadami atmosferycznymi trzeba umieścić tak, aby powietrze usuwane z wentylacji nie było kierowane do okien ani własnego, ani sąsiedniego budynku.

Nie da się w całości wyeliminować hałasu przenikającego przez obudowę urządzenia do otoczenia. Jego skutki można jednak ograniczyć, jeśli centralę ulokuje się z dala od pomieszczeń, w których przebywają ludzie, na przykład na strychu, poddaszu, w przestrzeni między stropem a kalenicą, w piwnicy, garażu albo w innym pomieszczeniu pomocniczym. Można ją też obudować, ale w taki sposób, by nie ograniczać do niej dostępu, bo zawiera elementy, które trzeba co pewien czas czyścić lub wymieniać (filtry) albo naprawiać (wentylatory, grzałki).

Korzyści z rekuperacji:
1. Stała, niezależna od warunków zewnętrznych i w pełni kontrolowana wymiana powietrza w pomieszczeniach.
2. Filtracja powietrza nawiewanego. Ograniczenie ekspozycji na alergeny i zanieczyszczenia smogowe.
3. Oszczędności na ogrzewaniu: nawet do 50%.
4. Bardzo wysoki komfort klimatyczny w wentylowanych pomieszczeniach: nie do uzyskania w domach z wentylacją grawitacyjną.
5. Możliwość wykorzystania energii z gruntu: gruntowy wymiennik ciepła.
6. Oszczędność do 15 tys. zł na kosztach inwestycji w pompę ciepła.

Wady rekuperacji:
1. Koszt inwestycyjny większy niż przy wentylacji grawitacyjnej.
2. Koszty eksploatacyjne: serwis, wymiana filtrów, zużycie prądu.
3. Możliwość awarii rekuperatora.

Dla kogo jest więc wentylacja mechaniczna? Dla wszystkich, którzy chcą mieszkać w domu, w którym przez cały czas jest świeże powietrze. Plus oszczędności na ogrzewaniu.

 

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

Wybierając drzwi antywłamaniowe należy przyjrzeć się ich różnym walorom konstrukcyjnym, które chronią przed dźwiękiem, wahaniami temperatur, i z powodu których jest trudno włamać się do mieszkania. Większość produkowanych drzwi i reklamowanych jako antywłamaniowe tak na prawdę nie chronią przed włamaniem. Złodziejom wyłamanie takich drzwi zajęłoby około minuty czasu. Dlatego „zaoszczędzone” pieniądze na drzwiach później mogą nas dużo więcej „kosztować”. Jak, można się dowiedzieć o jakości drzwi? Na początku trzeba sprawdzić jak są zabezpieczone najbardziej podatne miejsca na włamania, czyli: zamek, ościeżnicę, mocowanie ościeżnicy, mocowanie skrzydła i ościeżnicy oraz zawiasy.

Kupując drzwi antywłamaniowe, musimy zwrócić szczególną uwagę na prawidłowy montaż ościeżnicy. Mocuje się je większą liczbą, a więc gęściej rozstawionych, grubszych i dłuższych, łączników niż w przypadku zwykłych drzwi. Najczęściej używa się stalowych kotew rozporowych (dybli). Można też do montażu drzwi antywłamaniowych wykorzystać kotwy metalowe lub kołki montażowe. Elementy użyte do osadzenia drzwi muszą być zgodne z zaleceniami danego producenta. Jeżeli takie drzwi są wstawiane blisko krawędzi muru z betonu komórkowego niższych odmian albo z pustaków ceramicznych, producent może polecać zastosowanie wklejanych kotew chemicznych. Prawidłowe osadzenie drzwi pozwoli uniknąć mostków termicznych, uniknąć późniejszych kłopotów z niedomykaniem się skrzydła, zacinaniem zamka i w efekcie brakiem skutecznej bariery przed złodziejami.

Zamek w skrzydle powinien być zamontowany w specjalnych ochronnych pudełkach, które uniemożliwiłyby po uszkodzeniu stalowej płyty skrzydła wepchanie zamka w głąb skrzydła czy w inny sposób unicestwienie go. Oczywiście jest bardzo dobrze, jeżeli zamek dodatkowo chroniony jest trudno przewiercanymi płytami manganowymi oraz stałymi bolcami przeciwwyważeniowymi.

Montaż drzwi antywłamaniowych z  ościeżnicą drewnianą.
Ościeżnica przyjeżdża na budowę gotowa do wstawienia. Skrzydło drzwiowe odstawiamy na bok i zabezpieczamy przed uszkodzeniem. Wyciągamy z ościeżnicy uszczelkę i wiercimy w tym zagłębieniu otwory na dyble. Po jej ponownym wciśnięciu w ościeżnicę miejsce, gdzie jest dybel, będzie niewidoczne. Możemy też zamocować drzwi, przewiercając ościeżnicę w dowolnych miejscach, a później zamaskować je zaślepkami. Jeżeli do montażu będą użyte stalowe kotwy, przykręcamy je po obwodzie w odpowiednich odstępach, np. trzema wkrętami do ościeżnicy i taką samą liczbą wkrętów do ściany. Odległość pomiędzy punktami mocowania powinna wynosić około 50 cm. Oklejamy boki ościeżnicy taśmą rozprężną i wstawiamy ją w otwór. Ościeżnica musi być zamontowana w otworze na odpowiedniej wysokości względem podłoża – gotowej podłogi. Zawieszone na niej skrzydło powinno swobodnie otwierać się nad podłogą z dywanem. Żeby była na odpowiedniej wysokości, na posadzce pod profilami umieszczamy podkładki lub kliny montażowe. Między elementami pionowymi a poziomymi ościeżnicy muszą być zachowane kąty proste. Sprawdzamy poziomnicą, czy ościeżnica jest prawidłowo ustawiona, i stabilizujemy ją, umieszczając kliny na górze pomiędzy ościeżnicą a nadprożem. Nie powinna się przesuwać do momentu, gdy ustawimy pionowo jej boki. Kiedy ustawimy całą ościeżnicę w prawidłowej pozycji, klinujemy boki. Jeżeli ościeżnica nie jest sztywna, bo jest np. bardzo wysoka (ponad 210 cm), możemy zastosować w połowie wysokości dodatkową rozpórkę, która usztywni konstrukcję na czas montażu. Przez ościeżnicę wiercimy otwory w ścianie (wiertarkę udarową możemy stosować tylko wtedy, gdy ściana jest z betonu). Podczas wkręcania dybli trzeba uważać, żeby nie przesunąć ościeżnicy. Kiedy wkręcimy wszystkie dyble, ponownie sprawdzamy poziomnicą i miarką jej ustawienie. Jeżeli to konieczne, dokonujemy korekty, wkręcając lub wykręcając nieznacznie któryś z dybli.

Montaż drzwi antywłamaniowych z ościeżnicą metalową.
Ościeżnica metalowa najczęściej jest wykonana z blachy stalowej o gr. 1,5 mm. Drzwi z taką ościeżnicą uzyskują właściwości antywłamaniowe dopiero, gdy utwardzi się beton albo zaprawa cementowa, którymi zostanie wypełniona przestrzeń pomiędzy ścianą a konstrukcją ościeżnicy. Taka ościeżnica ma postać profilu stalowego wielokrotnie giętego o przekroju otwartym pustym w środku. Może być ona zmontowana lub w częściach. Jest też wersja składająca się z dwóch ram. Pierwsza (montażowa) jest wbudowywana w ścianę i stanowi element konstrukcyjny. Drugą (dekoracyjną) przykręca się do niej na zewnątrz. Tylko druga jest widoczna po montażu. Rzadko można znaleźć drzwi antywłamaniowe z ościeżnicą z blachy stalowej o gr. co najmniej 3 mm. Takie ościeżnice są na tyle mocne, że nie wymagają wypełniania betonem. W ich wnętrzu można umieścić wełnę mineralną lub pianę termoizolacyjną. Jeżeli ościeżnica została dostarczona w częściach, trzeba ją złożyć w całość i zamocować w niej zawiasy, wkładając płetwę zawiasu do końca i wstępnie ją zaciskając. Jeśli dojechała już zmontowana, należy sprawdzić, czy nie została zdeformowana w czasie transportu. Między górną belką i stojakami muszą być kąty proste. Gdy tak nie jest, można to skorygować, ostrożnie uderzając w narożnik prawy lub lewy. Tak dobity stojak powinien osiągnąć właściwą pozycję względem górnej belki. Po wstawieniu ościeżnicy w otwór trzeba ją wypoziomować na właściwej wysokości względem gotowej podłogi i ustabilizować klinami wkładanymi pod pionowe stojaki i po bokach profili. Następnie należy sprawdzić poziom górnej belki i w razie konieczności skorygować go przez wstawienie klinów. Teraz trzeba założyć rozpórki regulowane. Pierwszą wstawia się bezpośrednio pod górną belką, rozkręca na odpowiedni wymiar i przesuwa nieco w dół (20-30 cm od górnej belki). Rozpórki powinny być wstawione mniej więcej w równych odległościach od siebie: drugą mocuje się na wysokości klamki, trzecią na samym dole. W przypadku ościeżnicy o szerokości powyżej 1 m należy dodatkowo wstawić pionową rozpórkę pomiędzy górną belkę a posadzkę. Rozpórki są konieczne, ponieważ konstrukcja ościeżnicy z cienkiej blachy nie jest sztywna. Gdy ościeżnica stoi prawidłowo, trzeba ją unieruchomić w murze za pomocą metalowych kotew albo dybli. Ustabilizowaną ościeżnicę wypełnia się zaprawą cementową. Rozrobioną zaprawę wprowadza się przez otwory montażowe, zabezpieczywszy uprzednio taśmami wszystkie nieszczelności między wyłogami ościeżnicy a ścianą, żeby uniemożliwić wyciek masy. Jeśli ościeżnica nie ma otworów zalewowych, trzeba nieco podkuć mur i tynk, by utworzyć miejsce dogodne do jej wypełnienia. Aby uzyskać zakładaną izolacyjność akustyczną i wytrzymałość mechaniczną drzwi antywłamaniowych, profil ościeżnicy musi być szczelnie wypełniony. Nie należy dodawać do zaprawy środków przyspieszających wiązanie lub przeciw zamarzaniu, bo mogą one spowodować szybką korozję blachy. Po utwardzeniu zaprawy (do sześciu godzin) usuwamy kliny i obrabiamy glify. Jeżeli konstrukcja ościeżnicy składa się z dwóch ram, to teraz montujemy tę dekoracyjną.

Jeżeli ustawienie ościeżnicy jest prawidłowe, możemy zawiesić skrzydło. Sprawdzamy, czy szczelina między skrzydłem a ościeżnicą ma tę samą szerokość (3-4 mm) na całym obwodzie. Regulujemy zawiasy, przesuwając skrzydło do góry lub dołu. Większość zawiasów ma także możliwość regulacji w trzeciej płaszczyźnie, to znaczy można wykręcać i wkręcać zawias w ościeżnicę i dzięki temu przybliżać lub oddalać od niej skrzydło. Prawidłowo zamontowane skrzydło po otwarciu nie będzie się samo dalej otwierało lub zamykało, a po zamknięciu będzie szczelnie przylegało do ościeżnicy na całym obwodzie.

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

Będąc już w posiadaniu pięknych listew przypodłogowych, przychodzi czas na kolejny etap, jakim jest montaż. Listwy przypodłogowe można zamocować za pomocą kołków rozporowych, przykleić lub skorzystać z jednego z systemów pośredniego montażu na plastikowe bądź metalowe klamry. Ciekawym sposobem pozwalającym na szybki montaż i demontaż listew jest przytwierdzanie ich na magnesy. Wszystko zależy od rodzaju listew, materiału na ścianach oraz od tego, na ile ściany są równe.

Sposób montażu powinien być dopasowany do rodzaju wybranej przez nas listwy. Możliwości zwykle mamy kilka – o zróżnicowanym stopniu trudności. Skupimy się na czterech najpopularniejszych sposobach:

Najbardziej „tradycyjna” metoda montażu listew. To pewny sposób sprawdzający się nawet wtedy, gdy ściany są nierówne. Kołki mogą być dość cienkie (ø 5 lub 6 mm), o długości co najmniej 5 cm, a jeśli tynk jest grubszy, to 8 cm. Wkręca się je w rozstawie co 40-50 cm. Przytwierdzając listwy przypodłogowe kołkami, trzeba starannie dobierać ich rodzaj do podłoża i na przykład do ścian z gips-kartonu stosować specjalne dyble, a do ścian z ceramiki poryzowanej – kołki do pustych przestrzeni. Czasami, aby ukryć lekkie nierówności pod oraz nad listwą, na jej górnej i dolnej części umieszcza się dodatkowe uszczelki silikonowe. Zapobiegają one też wnikaniu wilgoci w listwę i jej „puchnięciu”, dlatego stosuje się je najczęściej z elementami z MDF-u. Listwy przypodłogowe mocuje się zazwyczaj po pierwszym malowaniu ścian.

Wybierając taką metodę, należy pamiętać, aby klej był przeznaczony do stosowania z określonym typem listwy oraz na określonym podłożu. Ważne jest, żeby cechowały go dobre parametry i był przyjazny dla osób go stosujących. Pamiętajmy jednak, że do takiego montażu musimy mieć pewną rękę, inaczej narazimy nasze ściany na nieestetyczne zabrudzenia, często trudne do usunięcia. To szybki sposób montażu, dobry w przypadku równych ścian. Po przyklejeniu listwy przypodłogowej jej oderwanie i ponowne przytwierdzenie jest bardzo trudne, ponieważ z reguły odchodzi od ściany z fragmentem tynku lub farby. Mocowanie listew na klej nie wymaga wiercenia, ale podczas kolejnego malowania należy takie listwy wyjątkowo starannie chronić, bo nie da się ich łatwo zdemontować. Poza tym zdarza się, że listwa nie jest wystarczająco sprężysta i odkleja się od krzywej ściany na skutek naprężeń lub odpada podczas sprzątania.

Ten sposób montażu listew przypodłogowych z pewnością można nazwać najbezpieczniejszym – nie występuje tu praktycznie ryzyko ubrudzenia czegokolwiek, klejenie odbywa się szybko, ale bez presji czasu. Jednym z referencyjnych rozwiązań w tym zakresie jest nowość: taśma UZIN U-Tack, która zdobyła szczególne uznanie wśród profesjonalnych montażystów wykładzin. To po prostu rozwiązanie perfekcyjnie proste w zastosowaniu. Montaż listew przypodłogowych za pomocą taśmy ma kilka zalet, ale najważniejszą z nich jest czas pracy – używając taśmy UZIN U-Tack, która nie wymaga wstępnego odparowywania, jak to często ma miejsce w przypadku tradycyjnych klejów – możemy zamontować listwy nawet od 3 do 5 razy szybciej. Nawet jeśli będzie to nasz debiut w dziedzinie montażu listew, nie musimy martwić się potencjalnymi szkodami, w postaci zabrudzeń ścian. UZIN U-Tack to w zasadzie klej w formie samoprzylepnej taśmy, którą aplikuje się niezwykle łatwo, a miejsce pracy pozostaje czyste. Taśmę można stosować do przyklejania każdego rodzaju listew, na praktycznie każdym podłożu budowlanym – jedynie w przypadku tapet należy usunąć jej fragment, by taśma została przytwierdzona bezpośrednio do ściany.

Klamry przytwierdza się do ściany, a następnie zaczepia o nie odpowiednio wyprofilowaną listwę przypodłogową. Taki sposób mocowania zda egzamin, jeśli ściana jest równa lub listwa dość elastyczna. Klamry dopasowuje się do konkretnego systemu listew. Wiele modeli montuje się, nakładając je na pojedyncze klamerki (zaczepy), uprzednio przytwierdzone kołkami do ściany. Listwa trzyma się na nich dzięki nacięciom na wewnętrznej stronie. Na rynku jest wielu producentów listew, więc należy stosować klamerki polecane przez danego wytwórcę, które pasują do określonego typu nakładek. Klamerki przytwierdza się kołkami co 40-50 cm oraz w odległości 5-10 cm od każdego narożnika. Mocowanie jest niewidoczne. Zamiast pojedynczych klamerek można użyć elementów liniowych. Dodatkowo wykorzystuje się specjalne taśmy dwustronne, które stabilizują górną część listwy.

Niezależnie od wyboru sposobu montażu listew, warto postawić na rozwiązania sprawdzone i polecane przez profesjonalistów. Rodzaj montażu warto dopasować do własnych potrzeb, możliwości i umiejętności. Listwy to najczęściej już ostatni element remontu wnętrza przed meblowaniem. Niewłaściwy montaż może popsuć cały efekt. Nie warto podejmować takiego ryzyka.

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

Montaż okien jest równie istotny jak ich wybór
Myśląc o wymianie okien bądź zamontowaniu ich w dopiero powstającym domu, najczęściej skupiamy się przede wszystkim na kwestiach takich jak odpowiedni kształt i materiały, z jakich wykonane zostaną ramy. Dobrze dobrane okna często decydują o tym, jak będzie wyglądać elewacja budynku, wpływają także na wygląd i naświetlenie pomieszczeń. Nic dziwnego więc, że estetyka okien to dla nabywców ważna kwestia. Poza nią sporo uwagi trzeba poświęcić także wyborowi odpowiednich, okiennych parametrów, dotyczących izolacji termicznej i akustycznej, bezpieczeństwa oraz przepuszczalności światła. Chociaż te dwie rzeczy – wygląd okien i ich właściwości – biorą pod uwagę niemal wszyscy, wiele osób w sprawie zamontowania stolarki okiennej zdaje się już na fachowców, nie zaprzątając sobie nią głowy. Zamontowanie okien to poważna sprawa, stąd owszem, należy powierzyć ją doświadczonej ekipie, ale i tak warto samemu wiedzieć, jak przebiega ten proces. Choćby po to, by upewnić się, że nie zostaną popełnione jakieś błędy, których konsekwencje negatywnie wpłyną na nasz komfort. Pamiętajmy, że nawet najlepsze, energooszczędne okna, będą nieszczelne, jeśli zamontuje się je niedbale.

 

Wśród najczęściej popełnianych błędów podczas montażu okien są:

1. Źle dobrany wymiar okien
Ten błąd wynika najczęściej ze złego pomiaru. Jeśli okna będą za duże, nie zmieści się izolacja, jeżeli za małe, będą wyglądały nieestetycznie. W obu przypadkach prawidłowy montaż będzie niemożliwy i z czasem pojawią się przedmuchy oraz zawilgocenia. Pomiary ościeża należy przeprowadzić już po wyrównaniu brzegów i podłoża, ale zanim mury zewnętrzne zostaną otynkowane. Jeśli wymierzymy ościeża przed wyrównaniem, może się okazać, że podczas wyrównywania ścianek doszło do jakichś zmian w wymiarach – a w tym przypadku nawet milimetr może mieć znaczenie. Pomiary muszą zostać wykonane bardzo starannie, za pomocą taśmy mierniczej oraz poziomnicy. Pomiary powinny być przeprowadzone z obydwu stron ościeży ( zewnętrznej i wewnętrznej ), ponadto trzeba także upewnić się, że kąty otwory okiennego faktycznie są proste.
Aby okno zostało poprawnie zamontowane, musi być ono nieco mniejsze od ościeża. Czyli – trzeba pozostawić niewielką szczelinę, w razie gdyby okna odkształcały się na skutek wahań temperatury.
Należy uwzględnić też fakt, że prawidłowa szerokość szczeliny między ramą okna a ościeżem uzależniona jest nie tylko od długości ościeżnicy, ale także od tego, jaki rodzaj okna zamawiamy. Będzie się on różnił na przykład w zależności od tego, czy okna wykonane są z drewna czy PVC albo aluminium. Zazwyczaj w przypadku drewna szczelina powinna być trochę mniejsza.

2. Brak odpowiedniego przygotowania otworów okiennych
Pamiętajmy, że otwory okienne muszą zostać właściwie przygotowane nie tylko do osadzenia w nich okna, ale także wcześniej – do dokonania odpowiednich pomiarów.
Obróbka ościeży obejmuje przede wszystkim wyrównywanie ich powierzchni. Te powinny być płaskie, pozbawione nierówności, szczelin oraz pęknięć. Wszelkie tego typu niedoskonałości mogą podczas właściwej części montażu okiennego zaowocować trudnościami ze szczelnym przyklejeniem folii uszczelniającej. Zwróćmy uwagę na wypoziomowanie dolnej krawędzi – to na niej opiera się okno, stąd ważne, aby była idealnie równa. Ściany powinniśmy na koniec poddać pomiarowi płaskości i pionowości.

3. Brak prawidłowego oczyszczenia podłoża
Zdarza się to zarówno przy wymianie starych okien na nowe, jak i podczas montowania ich w nowym domu. Luźne fragmenty niezwiązanej zaprawy, gruzu, pyłu lub resztek starego uszczelnienia powodują, że pianka źle wiąże się z podłożem. Zanieczyszczenia wchłaniają wilgoć i wodę, która może tą drogą przenikać do wnętrza domu. Mogą się też pojawić przedmuchy wiatru. Zanim więc rozpocznie się właściwy proces montowania okna – sprawdźmy, czy podłoże ościeża zostało oczyszczone.

4. Niestaranne osadzenie okna w ścianie
Zbytnie przysunięcie ramy do węgarka lub do ościeża uniemożliwi prawidłowe wykonanie uszczelnienia tych miejsc. Jeśli dodatkowo styk ramy okiennej z murem jest wykończony tynkiem, po pewnym czasie powstaną w tym miejscu pęknięcia na skutek wydłużania i kurczenia się ramy spowodowanego rozszerzalnością termiczną materiału. Przez powstałe szczeliny z czasem zacznie wnikać wilgoć i woda, powodując zawilgocenie muru i izolacji. Błędem jest też zbytnie oddalanie okna od ościeża. Powoduje ono nadmierne obciążenie dybli lub kotew, stwarza ryzyko ich odkształcania oraz przemieszczenia się okna pod wpływem sił zewnętrznych. Maksymalny wymiar szczeliny między ościeżnicą a ościeżem wynosi 3-4 cm (od dołu nieco więcej, jeżeli montuje się listwę progową). Prawidłowa odległość ościeżnicy od węgarka to około 1,5 cm.

5. Nieprawidłowe uszczelnienie okna
Nieprawidłowe uszczelnienie okna to chyba najczęstszy błąd, z jakim można się spotkać, jeśli chodzi o montaż okien. Tylko staranne uszczelnienie gwarantuje pełną ochronę przed zawilgoceniem.
Najważniejsza zasada, o jakiej należy pamiętać, przy procesie uszczelniania brzmi: szczelniej od strony wewnętrznej niż od strony zewnętrznej. Połączenie poddane naprawdę dobrej izolacji będzie mieć aż trzy warstwy: wewnętrzną (taśmy uszczelniające, które zapobiegną przepuszczaniu powietrza i pary), środkową (pianka, izolująca zarówno termicznie, jak i akustycznie) i zewnętrzną (impregnowane taśmy warstwowe lub rozprężne). Montaż, który obejmujący tak kompleksowe uszczelnienie, nazywany jest zwykle- „ciepłym montażem”
Zastosowanie jako uszczelniacza samej pianki trudno uznać za błąd – jeśli nie zdecydowaliśmy się na zamówienie montażu warstwowego, to właśnie za jej pomocą zostaną uszczelnione okna. Dzięki piance można uzyskać dobry efekt, przynajmniej o ile ekipa nie okaże się niedbała.
Jak już wspomniano, pianka może zostać umieszczona tylko na oczyszczonym podłożu. Ważną sprawą jest rozprowadzenie jej odpowiedniej ilości. Oszczędne gospodarowanie pianką sprawi, że powstaną miejsca pozbawione uszczelnienia. Konsekwencją użycia za dużej ilości pianki mogą być z kolei odkształcenia profilu okiennego. Pianka musi także dokładnie wyschnąć, zanim zostanie poddana obróbce.

6. Brak listwy progowej
Utrudni uszczelnienie styku parapetu zewnętrznego i ramy okiennej i może być przyczyną wnikania wody pod ramę okna oraz zawilgocenia muru, a w późniejszym czasie może doprowadzić nawet do korozji dybli. Listwa progowa powinna być nieco węższa niż rama, umożliwi to zamontowanie zewnętrznego parapetu pod ramą okna. Rama okienna powinna być zamontowana przy użyciu specjalnych dybli, kotw, śrub czy wkrętów. Zastosowanie konkretnych narzędzi uzależnione jest przede wszystkim od tego, z jakiego materiału wykonane są ściany. Na przykład w przypadku domów drewnianych albo z betonu lekkiego, używane są zwykle śruby. Kotwy – jeśli odstęp ościeżnicy jest za duży na dyble. W domach z betonu, cegły pełnej i silikatowej albo dziurawki można stosować i dyble, i śruby. Dyble używane są także w ścianach z gazobetonu, kamienia lub pustaków ceramicznych.
Punkty mocowania powinny być rozmieszczone w odpowiednich odległościach – zarówno ich zbyt mała, jak i zbyt duża ilość będzie problematyczna. Zazwyczaj przyjmuje się, że prawidłowy odstęp między nimi to 70 centymetrów w przypadku okien PVC albo aluminiowych oraz 80 centymetrów, jeśli chodzi o okna drewniane. Prawidłowa odległość między punktami mocowań powinna być jednak podana w instrukcji od producenta – poszczególne okna mogą mocno różnić się między sobą, najlepiej więc kierować się właśnie instrukcją.

O czym warto pamiętać zakładając okna?
W przypadku montażu okien powinno się pamiętać przede wszystkim o dwóch rzeczach. Po pierwsze, staranność jest ważniejsza niż szybkie przeprowadzenie prac. Po drugie, sposób, w jaki będzie przebiegać montaż, różni się w zależności od wielu czynników. Istotny są na przykład rodzaj ściany (materiał, z jakiego jest wykonana, czy jest jednowarstwowa, dwuwarstwowa czy też ma ocieplenie wewnętrzne), miejsce montowania okna (w dachu czy w ścianie), a przede wszystkim: samo okno. Pamiętajmy, że każde jest inne – obowiązkowo więc zapoznajmy się z instrukcją producenta, zanim fachowcy zabiorą się do pracy.

 

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

Stropy drewniane nadają się do wszystkich rodzajów budynków; są lekkie i szybko się je buduje. Starannie wykonany i ładnie wykończony strop drewniany może dodać uroku wnętrzom.

Drewno to bardzo wdzięczne tworzywo! Wymaga jednak od wykonawcy ponadprzeciętnej staranności, dbałości o szczegóły i nieco szerszej wiedzy budowlanej niż tylko podstawowa – choćby znajomości ograniczeń drewna oraz nowoczesnych technologii. Gdy to wszystko zostanie połączone, drewno odwdzięczy się nam nie tylko wspaniałym wyglądem i urokiem naturalnego materiału, ale również trwałością i praktyczną użytecznością. Stropy drewniane są przede wszystkim znacznie – nawet kilkakrotnie – lżejsze od żelbetowych. Wykonuje się je z elementów na tyle lekkich, że można je ułożyć bez użycia dźwigu.

Możemy wyróżnić następujące rodzaje stropów:

1. Strop drewniany belkowy

Strop belkowy to rodzaj stropu drewnianego stosowanego najczęściej w domach murowanych lub drewnianych, wznoszonych metodą tradycyjną. Elementami nośnymi stropu mogą być belki z litego drewna albo prefabrykowane, na przykład z płyty OSB i drewna klejonego. Orientacyjne wymiary belek stropowych to: 20-40 cm wysokości, 8-20 cm szerokości i do 15 m długości. Rozstaw poszczególnych belek jest dość duży – waha się w granicach 60-150 cm. Dlatego poszycie stropu najczęściej wykonuje się z desek. Od spodu można zamontować sufit podwieszany, który osłoni elementy konstrukcyjne stropu. Można też zostawić konstrukcję odsłoniętą, co ma swoje walory dekoracyjne. Wszystkie elementy stropu drewnianego muszą być wówczas dokładniej wykonane. Jeśli zależy nam na widocznym belkowaniu sufitu warto zastosować lite drewno. Jeśli belki mają być zamknięte wewnątrz stropu, tańsze będą elementy prefabrykowane.

2. Strop drewniany żebrowy

Tę współczesną odmianę stropów drewnianych stosuje się przede wszystkim w domach wykonywanych w technologii lekkiego szkieletu drewnianego. Ich konstrukcja składa się z gęsto (przeważnie co 30-60 cm) rozmieszczonych żeber i poszycia. Żebra są wykonane z bali grubości 4-5 cm i wysokości dostosowanej do obciążeń i rozpiętości stropu (zwykle 20-28 cm). Wykonuje się je z drewna litego, drewna klejonego, a także z drewnianych, drewnopochodnych lub drewniano-stalowych dwuteowników. Ich długość dochodzi do 5 m. Żebra, czyli belki stropu, są wzajemnie usztywnione przewiązkami z desek lub skratowaniem z drewnianych łat albo taśm stalowych. Poszycie stropu, przyklejone i przybite od góry do żeber, wykonuje się ze sklejki, z płyt wiórowych zwykłych i OSB, rzadziej z desek. Od spodu konstrukcja osłonięta jest sufitem z płyt gipsowo-kartonowych, który nie tylko stanowi gotowe do malowania wykończenie stropu, ale także zwiększa jego odporność ogniową. Konstrukcja stropu wypełniona jest wełną mineralną, która zwiększa jego izolacyjność akustyczną i odporność ogniową (osłania belki stropowe przed dostępem ognia). Lekkie stropy drewniane są od tradycyjnych znacznie tańsze i łatwiejsze do wykonania, ale nie mają już takiego uroku – w budynku wyglądają jak zwykłe stropy płytowe.

3. Strop drewniany belkowo-żebrowy

Strop belkowo-żebrowy to rodzaj stropu drewnianego będący połączeniem stropu belkowego i stropu żebrowego. Elementami nośnymi stropu belkowo-żebrowego są belki i żebra, przy czym żebra opierają się na belkach lub mogą być do nich doczepione za pośrednictwem specjalnych metalowych wsporników. Rozpiętość tego stropu, podobnie jak belkowego, dochodzi do 15 m. Wbrew pozorom do jego budowy zużywa się mniej drewna. Koszt materiału jest więc niższy, ale za to robocizna jest droższa niż w przypadku stropów belkowych lub żebrowych.

Budowa stropu drewnianego:
Każdy strop drewniany składa się z belek nośnych i poszycia. Poszycie przenosi obciążenie użytkowe z podłogi na belki stropowe, które z kolei przenoszą je na elementy podpierające niższej kondygnacji – słupy i ściany. Czasem obciążenie z belek stropowych przenoszone jest całkowicie lub częściowo na inne belki (podciągi, dźwigary) i dopiero z nich na podpory. Takie najprostsze konstrukcje świetnie nadają się na stropy pod użytkowym poddaszem w domach letniskowych, gdzie można nie martwić się o ich akustykę. Deski podłogowe łączone na pióro i wpust są zamocowane do belek stropowych i spełniają tam równocześnie funkcję podłogi wyższej kondygnacji, poszycia konstrukcyjnego stropu oraz sufitu niższej kondygnacji. Belki z heblowanych kantówek rozstawione co 1 m będą mogły mieć rozpiętość między podporami od 4,5 do 6 m.

Zalety stropów drewnianych

Wady stropów drewnianych

Czy należy dociążyć strop drewniany?
Taki lekki strop, ważący zaledwie 35-40 kg/m2, świetnie przenosi obciążenia. Jego ugięcia mieszczą się w rozsądnych granicach, ale zazwyczaj ma bardzo dużą podatność na drgania – masa chodzącego po nim człowieka jest na tyle duża w stosunku do masy stropu, że normalnemu użytkowaniu towarzyszą drgania, które często bywają bardzo nieprzyjemne dla mieszkańców. Jest to mniej odczuwalne, gdy na stropie pojawia się więcej ciężkich elementów wyposażenia mieszkania: łóżko, stół, biurko, szafka z książkami. Aby uniknąć nieprzyjemnych drgań, strop drewniany trzeba zatem dociążyć.

Najprościej można to zrobić, układając na poszyciu z desek, płyt OSB lub sklejki klasyczną podłogę pływającą: płytę wygłuszającą (na przykład z twardej wełny mineralnej), folię rozdzielającą, jastrych o grubości 5 cm oraz posadzkę. Masa stropu wzrośnie wtedy czterokrotnie – do 150-160 kg/m2. Dzięki temu również poprawią się jego parametry akustyczne. Niestety, nic za darmo. Cięższy strop wymaga bardziej wytrzymałej konstrukcji.

Jakie ściany na drewnianym stropie?
Ściany działowe na stropach drewnianych wykonuje się zazwyczaj z płyt gipsowo-kartonowych mocowanych do szkieletu z systemowych profili stalowych albo do szkieletu drewnianego. Ustawia się je na poszyciu, na przekładce z materiału tłumiącego (filc, guma). Można je stawiać bezpośrednio na belkach, lecz jest to kłopotliwe ze względu na konieczność dodania elementów podpierających krawędzie poszycia dochodzące do ściany. Na stropie drewnianym można też wymurować ściany z betonu komórkowego lub pustaków ceramicznych. Wymaga to nie tylko dokładnego określenia ich położenia na stropie, ale również zaprojektowania stropu o większej nośności i znacznie mniejszych ugięciach.

 

 

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

TECTUM Bądź zawsze na bieżąco z najnowszymi promocjami