keyboard_arrow_up

Panele podłogowe są trwałą, ekonomiczną i efektowną alternatywą dla drewnianych parkietów. W ofertach handlowych znajdziemy wiele typów i modeli paneli, które można z łatwością dopasować do każdej aranżacji. Wybierając konkretne egzemplarze powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na ich klasę ścieralności. Jest to najważniejszy parametr, który decyduje o trwałości i odporności tego typu produktów.

Panele układa się szybko, a nawet bardzo szybko i często można to zrobić bez pomocy fachowców. Łatwo również dbać o nie i konserwować je. Największą trudność napotkamy zapewne przy wyborze ich rodzaju, koloru i faktury. Oferta jest bowiem bardzo bogata.

Jedną z najistotniejszych cech paneli jest ich ścieralność. Tanie panele będą bardziej podatne na niszczenie powierzchni, a droższe długo zachowają pierwotny wygląd. Panele poddaje się badaniom, żeby określić, w jakim stopniu są one odporne na ścieranie. Próbkę umieszcza się w maszynie, w której jest poddawana setki razy oddziaływaniu tarcz ściernych. To, po ilu obrotach maszyny Tabera panel zacznie tracić warstwę zabezpieczającą, decyduje o zakwalifikowaniu go do odpowiedniej grupy produktów oznaczonej symbolem AC i cyfrą od 1 do 5.

Drugim parametrem określanym dla paneli podłogowych jest klasa użyteczności. Zawsze jest to oznaczenie dwucyfrowe (z cyfr od 1 do 3). Na pierwszym miejscu stoi cyfra 2, jeśli panele są przeznaczone do domów mieszkalnych, 3 – do budynków użyteczności publicznej. Druga cyfra określa, jakie natężenie ruchu wytrzymają dane panele. Cyfra 1 oznacza najniższe, 2 – średnie, a 3 – najwyższe. Zatem panele oznaczone liczbą 21 nadają się do sypialni, liczbą 22 sprawdzą się w całym domu. Te o symbolu 23 wytrzymają największe natężenie ruchu w przedpokoju, korytarzu, holu, salonie wieloosobowej rodziny. Panele o oznaczeniach 31-33 są przeznaczone do obiektów użytkowych.

Z owych oznaczeń tworzy się 6 kategorii klas użyteczności, którymi są:

W przypadku paneli drewnianych, znaczenie ma również twardość drew­na wierzchniej warstwy, mierzona w ska­li Brinella (BHN). Najtwardsze modele mają wierzch z drewna drzew egzotycznych (ja­toba, kempas, merbau – twardość wyraź­nie powyżej 4 BHN). W pomieszczeniach in­tensywnie użytkowanych sprawdzi się też dąb, orzech, jesion, grusza, grab (3-4 BHN). W sypialni z powodzeniem wystarczy olcha i brzoza (powyżej 2 BHN). Najmniej odpor­ne na uszkodzenia są wersje z wierzchnią warstwą z drzew iglastych: sosny, świerku, jodły (1,5-1,8 BHN).

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

Nasze okna – kiedy wiadomo, że mają już dość i należy pomyśleć o wymianie na nowe?

Współcześnie oferowane okna służyć mogą z powodzeniem nawet ponad dwadzieścia lat. Czas jednak szybko leci, a ponadto w wielu domach i mieszkaniach wciąż zastać możemy starsze modele okien.

Ościeżnica, skrzydło, słupek, listwa przyszybowa, okucie, uszczelka, szyba zespolona – to najważniejsze elementy, z których zbudowane jest okno. Pomimo tego, że jego głównych części jest tak naprawdę kilka, to suma pojedynczych składowych okna sięga kilkudziesięciu pozycji i każda z nich narażona jest na zużycie. O ile jednak rysa powierzchniowa na profilu jest zazwyczaj wadą jedynie estetyczną, to są usterki, które mogą zdyskwalifikować stolarkę z dalszego użycia.

O zakupie nowych okien myślimy najczęściej w trakcie budowy domu lub wykonywania generalnego remontu mieszkania. Bywają jednak także takie sytuacje, w których wymiana okien konieczna będzie bez względu na wspomniane okoliczności. Stare, a przez to źle funkcjonujące okna, to nie tylko dyskomfort, ale i powiązane z tym straty finansowe, które warto wyeliminować. Przyjrzyjmy się więc bliżej temu, jakie sygnały świadczyć mogą o tym, że należy wymienić okna na nowe.

Kiedy rachunki za ogrzewanie zimą są wyższe niż były rok lub dwa lata temu, warto sprawdzić izolację okien. Ich rozszczelnienie prowadzi często do przepuszczania większej ilości zimnego powietrza. Odczuwalne jest to także latem, kiedy do wnętrza dostaje się więcej gorącego powietrza. Powodem mogą być stare uszczelki, okucia, ale i rama – wszystko to wraz z upływem czasu ulega zużyciu. Wymiana poszczególny elementów nie zawsze jest możliwa, a w wielu przypadkach okazuje się po prostu nieopłacalna. Jedynym rozwiązaniem jest wtedy wymiana okien na nowe. Warto przy tym pamiętać, że współcześnie oferowane okna mają niższy współczynnik przenikania niż okna starszej generacji. Z tego względu tym bardziej warto zainwestować w nowe, ekonomiczne okna, dzięki którym zmniejszymy wydatki na ogrzewanie.

Duży hałas dochodzący z zewnątrz. Okna różnią się od siebie nie tylko izolacją termiczną, ale i akustyczną. Stare okna dużo gorzej radziły sobie z tłumieniem dokuczliwych dźwięków, np. hałasu ruchu drogowego, bawiących się na placu zabaw dzieci i wielu innych. Jeśli przy zamkniętych oknach wciąż nie możemy uzyskać pożądanego efektu ciszy w domu, warto zainwestować w nowe okna. Wybierając okna o wysokim współczynniku Rw (nie niższym niż 35 dB), będziemy mogli być pewni, że nowe okna zapewnią nam komfort.

Kolejnym z powodów, dla których należy wymienić okna jest wypaczenie ramy. Profile, z których zbudowane jest okno posiadają wprawdzie stalowe wzmocnienia, ale jeśli okno nie będzie użytkowane zgodnie z zaleceniami producenta, mogą one ulec wypaczeniu. Taka usterka także dyskwalifikuje okno – elementy nie przylegają do siebie, przez co całe okno traci szczelność.

Każdy producent okien zaleca ich okresową konserwację – brak takowej może doprowadzić do ich uszkodzenia. Chcecie, żeby okna służyły Wam przez długie lata? Aby utrzymać je w dobrej kondycji, przestrzegajcie wskazówek dotyczących obsługi, pielęgnacji i konserwacji wyrobów.

 

Wymiana okien na nowe ma sens również z powodu zmian technologicznych, które nastąpiły w ostatnich latach. Nowoczesne okna są energooszczędne, a mogą być nawet pasywne. Mogą odgrywać znaczącą rolę w bilansie energetycznym domu. Współczesne okna mają bardzo trwałe i wytrzymałe profile. Pakiety szybowe zawierają specjalistyczne powłoki, np. niskoemisyjne, które pozwalają kontrolować oddziaływanie słońca przez okna. Jeśli mieszkamy w niebezpiecznej okolicy, można w oknach zastosować szyby antywłamaniowe, np. hartowane, które są 4 razy bardziej odporne na uderzenia niż standardowe.

Czy wymiana okien wymaga pozwolenia? Wymiana stolarki okiennej zasadniczo nie wymaga pozwolenia, ponieważ czynność ta mieści się w granicach zwykłego użytkowania. Istnieją oczywiście wyjątki od tej reguły. Pozwolenia wymaga wymiana, która spowoduje ingerencję w konstrukcję budynku, czyli np. będzie wymagała powiększenia otworu, albo wybicia nowego.

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

Sufit podwieszany led to bardzo praktyczne rozwiązanie. Zasłania stary, nierówny sufit, a jednocześnie pozwala wykorzystać nową konstrukcję w dowolny sposób, także jako miejsce na schowanie instalacji oświetlenia. Sufit podwieszany może obniżyć zbyt wysokie pomieszczenie. Jeśli będzie miał kilka poziomów, sprawi, że pokój wyda się wyższy. Za sufitem podwieszanym można schować wszelkie instalacje. Taki wariant warto wykorzystać, żeby stworzyć dekoracyjne oświetlenie pomieszczenia.

Niezbędne materiały:

Prace rozpoczynamy od wyznaczenia w mieszkaniu miejsc montażu profili i płyt gipsowych. Wyznaczamy poziom sufitu dookoła pokoju. Nie sugerujmy się sufitem, bowiem może być krzywy. Konieczne jest użycie poziomicy, najlepiej laserowej lub wodnej. Zrobimy to także klasyczną poziomicą, jednak może nie zapewnić nam takiej precyzji. Po wyznaczeniu punktów odrysowujemy linię dookoła pomieszczenia. Po wyznaczeniu poziomu przykręcamy po obwodzie profile stalowe UD. Przyścienna opaska będzie wyznacznikiem dla pozostałych elementów konstrukcyjnych. Na brzegach konieczne będzie przycięcie profili pod kątem. Do przykręcenia profili użyjemy metalowych kołków z kołnierzem – są odporne na ogień, więc w razie pożaru sufit nie spadnie. Kołki szybkiego montażu rozmieścimy co ok. 60 cm. Otwory na nie wywiercamy wiertarką lub, w przypadku betonu, młotowiertarką. Podczas wiercenia kontrolujemy poziom poziomicą.

W dalszym kroku przejdziemy do montażu konstrukcji nośnej z profili CD. Ułożymy je równolegle do wejścia lub okna, dzięki czemu łączenia płyt będą mniej widoczne. Docinając profile zadbajmy o to, by miały ok. 1 cm luzu (po 0,5 cm z każdej strony). Gdy przytniemy je na styk, mogą pojawić się pęknięcia. Maksymalny rozstaw profili to 60 cm, ale zaleca się rozłożenie ich co 40 cm. Pierwszy z profili powinien być odsunięty ok. 20 cm od ściany.
Gdy już mamy konstrukcję stalową, czas na montaż podwieszanego sufitu.  płytę gipsową docinamy w taki sposób, aby łączenia wypadały w połowie szerokości profilu. Jeśli ściany nie zachowują kątów, zacznijmy od przykręcenia pełnych płatów kilkadziesiąt centymetrów od ściany, a następnie dotnijmy mniejsze fragmenty przyścienne. Do montażu płyt kartonowo-gipsowych użyjemy wkrętów samonawiercających o długości 25 mm. Wkręty powinny być zagłębione w płycie na ok. 1 mm i rozmieszczone co ok. 20-30 cm.
Wzdłuż brzegów półek mocujemy klejem taśmy ledowe. Żeby połączyć kilka odcinków w jeden dłuższy, trzeba je zlutować. Oświetlenie ledowe wykorzystuje mniejsze napięcie, więc za zabudową trzeba ukryć transformator. Są też minitransformatory, które chowa się w puszkach przyłączeniowych. Obok taśm ledowych w suficie podwieszanym można zamocować oprawy punktowe różnego rodzaju. Wymaga to wcześniejszego wycięcia w płytach sufitu podwieszanego otworów montażowych. Po ułożeniu przewodu przeprowadzamy test działania instalacji.

Oferta oświetlenia ledowego jest bardzo różnorodna. Można kupić taśmy o różnej gęstości diod. Kolor również można dostosować do naszej koncepcji. Oprócz różnych odcieni bieli znajdziemy też ledy kolorowe. W instalacji można również zastosować ściemniacze pozwalające różnicować intensywność oświetlenia.

Po zamocowaniu oświetlenia i wykonaniu próby generalnej, gdy wiemy, że wszystko sprawnie działa można wykończyć sufit podwieszany. Robi się to tak jak w przypadku innych suchych zabudów. Połączenia płyt trzeba zaspoinować, a całość zaszpachlować i wyszlifować. Na czas prac wykończeniowych oświetlenie trzeba zabezpieczyć folią budowlaną.

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

Nawet najlepsza jakościowo farba nie zagwarantuje nam zadowalającego efektu, jeśli zostanie nałożona na źle przygotowaną powierzchnię. Aby za chwilę nie przeprowadzać kolejnego remontu, warto poświęcić szczególną uwagę tej części prac malarskich. Poszczególne kroki, jakie będziemy musieli wykonać, zależą m.in. od stanu ścian i sufitów oraz farby, jaką są aktualnie pokryte.

Można śmiało powiedzieć, że malowanie zaczyna się już na etapie wyboru farby. I nie chodzi tu jedynie o odpowiednie dobranie jej koloru do wnętrza. Dużo istotniejsze są jej właściwości. To od nich zależy, czy farba sprawdzi się w miejscach szczególnie narażonych na zabrudzenia (jak kuchnia, przedpokój, korytarz) lub wilgoć (kuchnia, łazienka) oraz czy dzięki niej uda nam się uzyskać jednolitą i jednocześnie trwałą powłokę. Poza barwą popatrzmy więc także na klasę ścieralności produktu, jego hydrofobowość i działanie grzybobójcze. Zwróćmy uwagę na stopień połysku, jaki będzie miało wykończenie. Im bardziej błyszcząca farba, tym mocniej będzie odbijała światło i bardziej uwypukli wszelkie nierówności podłoża. Zgodnie z tą zasadą, jeśli nie jesteśmy pewni swoich zdolności malarskich lub obawiamy się, że ściana lub sufit nie są perfekcyjnie gładkie, wybierajmy farby matowe. Natomiast farby satynowe stosujmy zaś przede wszystkim tam, gdzie chcemy podkreślić fakturę ściany.

Nie, zawsze konieczne jest oczyszczenie podłoża z osadów i tłustych plam, które mogą występować przede wszystkim w kuchni. Dobrze zastosować do tego wodę z dodatkiem mydła malarskiego, które świetnie poradzi sobie z zabrudzeniami. Po odtłuszczeniu i umyciu powierzchni powinniśmy zająć się usunięciem zagrzybienia i pleśni przy pomocy środka grzybobójczego. Pomysły takie jak malowanie ścian czy sufitów, aby ukryć te mankamenty, są zupełnie nietrafione – wkrótce zauważylibyśmy charakterystyczne wykwity na świeżej warstwie farby. Po usunięciu zagrzybienia ponownie myjemy całą powierzchnię i zostawiamy do wyschnięcia.

Jeżeli usunęliśmy stare powłoki farb albo podczas naprawiania uszkodzeń odsłoniliśmy podłoże, konieczne będzie również gruntowanie całości lub fragmentach powierzchni. Zamiast gruntu można też nałożyć warstwę farby podkładowej, zwłaszcza gdy konieczne jest wyrównanie koloru. W ten sposób ustabilizujemy ją, wyrównamy jej chłonność oraz zwiększymy przyczepność nowej warstwy farby.

Sezonowanie w przypadku tynków cementowo-wapiennych zazwyczaj trwa 4 tygodnie, a gładzi gipsowych ok. 4 dni. Długość tego okresu uzależniona jest jednak od ich grubości, temperatury i wilgotności panującej w pomieszczeniu, a także zaleceń producenta danego materiału.

Często zapominamy, że warunki, w jakich prowadzimy prace, mają ogromny wpływ na efekt końcowy malowania ścian. Temperatura i wilgotność powietrza przekładają się nie tylko na czas schnięcia powłoki, ale również jej właściwości, parametry wytrzymałościowe czy walory dekoracyjne. Jeśli wilgotność powietrza jest zbyt wysoka, może dojść do przebarwień nowej powłoki. Niezbyt dobrym pomysłem jest również malowanie ścian w bardzo upalny dzień lub celowe podwyższanie temperatury w pomieszczeniu. Powoduje to zbyt szybkie schnięcie farby, co utrudnia jej płynne nakładanie. W rezultacie powstają smugi i konieczne jest ponowne malowanie.

Zanim zaczniemy malować upewnijmy się, że wałek lub pędzel, z których będziemy korzystać, nie gubi włosia lub runa oraz jest oczyszczony z kurzu, brudu i ewentualnych resztek farby. Wałek przed malowaniem warto zamoczyć w wodzie i mocno odsączyć. W ten sposób wyrównamy jego chłonność. Pędzlem można przeciągnąć po czystym papierze ściernym. W ten sposób usuniemy luźne włosie, które zostałoby na ścianie.

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

Najważniejsza zasada podczas montażu drzwi wewnętrznych brzmi – drzwi osadzamy po zakończonym remoncie. Drzwi absolutnie nie można osadzać w niedawno otynkowanej czy wymurowanej ścianie! Wszystkie tzw. prace mokre (nakładanie tynków, gładzi czy farby) muszą być zakończone, a pomieszczenie suche i dobrze wywietrzone. Montaż drzwi jest łatwy, jeśli nie wiąże się z kuciem w ścianach. Trzeba tylko trzymać się zasad, wtedy drzwi nie będą się paczyć, wichrować lub trzeć o podłogę.

Zanim zabierzemy się do osadzania futryny, przygotujmy wszystkie potrzebne narzędzia do pracy.  Niezbędne podczas montażu drzwi wewnętrznych są narzędzia do pomiaru – poziomice, miarki, kątowniki, które pomogą nam w poprawnym osadzeniu ościeżnicy. Potrzebne nam będą również: drewniane kliny lub poduszki montażowe, rozpórki/rozpieraki poziomujące, pianka montażowa oraz taśmy zabezpieczające. Przygotujmy również narzędzia do montażu: wiertarkę i śrubokręty oraz niezbędne elementy mocujące (śruby, kotwy, wkręty, jeśli nie zostały dołączone do zestawu).

Po dostarczeniu drzwi do domu trzeba ostrożnie otwierać każde opakowanie i dokładnie sprawdzić jakość produktu i jego zgodność z zamówieniem. Należy dokładnie zapoznać się z warunkami gwarancji. Zawarte w niej informacje pozwolą nam uniknąć sytuacji (np. samodzielnego podcinania drzwi, montażu ościeżnicy kołkami, a nie na piankę), w których można stracić gwarancję na produkt. Drzwi najlepiej montować po zakończeniu wszelkich prac budowlanych, by uniknąć ich zniszczenia, oraz w temperaturze powietrza powyżej 18°C i wilgotności 45-60%. Przed montażem ościeżnicy na piankę warto osłonić podłogę folią, ponieważ w razie zachlapania piankę będzie bardzo trudno usunąć.

Ścianę, do której przymocujemy ościeżnicę, musimy odpowiednio przygotować. Kierujemy się wymiarami, które są dostępne na stronie producenta, u którego zamówiliśmy drzwi. Otwór w murze powinien być o co najmniej 5 mm większy od samej ościeżnicy. Wymiary mogą się różnić ze względu na szerokość wybranych przez nas drzwi. Mur należy oczyścić ze wszystkich pozostałościach po remoncie.

Montaż ościeżnicy:

Postępujemy zgodnie z instrukcją, łącząc trzy belki (dwie boczne i jedną górną) za pomocą kleju lub wkrętów dołączonych do zestawu. Na tym etapie dokręcamy również zawiasy. Tak złożoną ościeżnicę ostrożnie kładziemy na twardym podłożu i dokładnie sprawdzamy kąty proste narzędziami do pomiaru. Ten etap jest bardzo istotny, ponieważ w nierównej ościeżnicy nie osadzimy poprawnie skrzydła drzwiowego. Następnie przechodzimy do osadzania ościeżnicy w otworze w ścianie. Do wyboru mamy ościeżnicę stałą lub regulowaną. Ościeżnica stała jest znacznie tańsza od regulowanej. Tego typu futryny zakłada się w nowym budownictwie, w którym ściany mają regularną szerokość. Do murów o niestandardowych wymiarach wybiera się ościeżnice regulowane, które składają się z elementu bazowego oraz elementu regulowanego, który pozwala na idealne dopasowanie ościeżnicy do ściany.

Zmontowaną ościeżnicę wstawiamy w otwór w ścianie i stabilizujemy za pomocą drewnianych lub plastikowych klinów, wkładając je między ościeżnicę a ścianę. Koniecznie trzeba sprawdzić pion oraz poziom i zrobić ewentualną korektę ustawienia. Ościeżnicę warto zakotwić do ściany. Będzie się wtedy lepiej trzymać. Pianką montażową wypełnia się szczelinę między ścianą a ościeżnicą, nawet wtedy, gdy jest ona zamocowana kotwami. Trzeba przedtem wstawić w ościeżnicę rozpórki np. z kawałków drewna. Będą one usztywniać ościeżnicę na czas piankowania. Gdyby ich nie było, ościeżnica uległaby zwichrowaniu w wyniku pęcznienia pianki. Rozpórki muszą być bardzo starannie dopasowane, żeby nie wygięły ościeżnicy w drugą stronę. Jeśli się jednak okaże, że ościeżnica nie była poprawnie rozparta i uległa wypaczeniu, jeszcze nie wszystko stracone. Można wydłubać zaschniętą piankę, ponownie wypoziomować oraz rozeprzeć ościeżnicę i powtórzyć piankowanie. Szczelina między ościeżnicą a ścianą musi zostać osłonięta. Służą do tego listwy maskujące. Przed montażem przystawiamy je do ściany w miejscu, gdzie będą mocowane, i sprawdzamy, czy nie trzeba ich skrócić. Listwy przyklejamy do ściany klejem montażowym lub specjalnym klejem do wyrobów drewnianych i drewnopochodnych. Do dociśnięcia listew do ściany przydadzą się imadła stolarskie. Dzięki temu będą dobrze przylegać. Imadła zdejmuje się dopiero wtedy, gdy klej całkowicie zwiąże.

Przy wieszaniu skrzydła dostarczonego ze sklepu trudno o popełnienie błędu. Trzeba pamiętać tylko o tym, by dokładnie wyregulować zawiasy. Odległości między skrzydłem a ościeżnicą po prawej i lewej stronie powinny być równe. Niezachowanie odpowiedniej proporcji może skutkować niszczeniem zawiasów oraz uszczelek w drzwiach, a także ocieraniu się skrzydła o futrynę lub podłogę. Montaż wkładki, klamki i szyldu jest prosty. Trzeba jedynie uważać na to, by w trakcie pracy nie zarysować powierzchni skrzydła drzwiowego

Jak do nas dojechać Bielsko-Biała 43-300, ul. Cieszyńska 315b

TECTUM Bądź zawsze na bieżąco z najnowszymi promocjami